Białoruscy eksperci pracujący w Moskwie twierdzili wczoraj, że porozumienie osiągnięto i dziś zostaną podpisane dwustronne umowy w sprawie importu białoruskiego nabiału do Rosji. Oświadczenie Naczelnego Lekarza Rosji zaskoczyło zarówno ich jak i urzędników w Mińsku. Według Gienadija Oniścienki - przerwa w rozmowach jest potrzebna, żeby Białoruś miała czas na przyjęcie jednolitego stanowiska.
Rosyjski urzędnik poczuł się urażony napastliwymi komentarzami w białoruskich mediach, w których obwiniano Moskwę o prowadzenie świadomej wojny handlowej z Mińskiem. "Mleczna wojna" trwa prawie dwa tygodnie, a każdy dzień przynosi białoruskim eksporterom ogromne straty. Dodatkowo niezależni eksperci uważają, że wkrótce Rosja ograniczy import białoruskiego mięsa, ryb i sprzętu rolniczego.