Zbigniewa Herberta. Naukowcy z Instytutu Pamięci Narodowej dementują
doniesienia tygodnika "Wprost" o tym, jakoby poeta informował SB o środowisku polskiej emigracji w Europie Zachodniej. W tekście "Donos Pana Cogito" tygodnik podaje, że Herbert przez ponad 3 lata kontaktował się i współpracował z SB. "Wprost" powołuje się na dokumenty IPN, te same, na
podstawie których historycy IPN już rok temu jasno i zdecydowanie
wykluczyli jakąkolwiek współpracę poety z SB.
Współautorką tej pracy jest doktor Małgorzata Ptaśnicka-Wójcik, która uważa, że tygodnik w swojej publikacji zasadniczo minął się z prawdą. SB próbowała wydostać od poety jakieś informacje, ale funkcjonariusze nie zdawali sobie sprawy, że - tak jak sami przyznali - mają do czynienia z człowiekiem honoru. W związku z tym wyciągnięcie od Herberta jakiejś wiedzy było niemożliwe: Herbert nie donosił i nie był tajnym współpracownikiem. Jest to więc manipulacja na tych dokumentach, które IPN opublikował rok temu - stwierdziła dr Małgorzata Ptaśnicka-Wójcik.
Autor artykułu we "Wprost", Jakub Urbański powiedział dziennikarzom, że czytał opracowania historyków IPN -u dotyczące Herberta. Jego zdaniem fakty w
jego tekście i w opracowaniu Instytutu są takie same, lecz inna jest ich interpretacja. Publicysta dodał, że to nie on ocenia Herberta.
Wdowa po poecie - Katarzyna Herbert - zapowiedziała, że pozwie "Wprost" do sądu.