Rzecznik Praw Obywatelskich zamierza sprawdzić odrzucone podania o status uchodźcy w Polsce. To główny wniosek z kontroli przeprowadzonej przez pracowników biura Janusza Kochanowskiego w ośrodku dla uchodźców w Dębaku pod Warszawą oraz w Radomiu. Właśnie z radomskiej placówki w zeszłym tygodniu około stu pięćdziesięciu azylantów probówało przedostać się do Strasburga. Zamierzali poskarżyć się na złe warunki panujące w ośrodku w Radomiu.
Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski powiedział IAR, że przyczyną protestu czeczeńskich azylantów była zmiana praktyki w zakresie wydawania statusu uchodźcy w Polsce. Coraz więcej wniosków osób ubiegających się o status uchodźcy jest odrzucanych. Zdaniem Kochanowskiego, mogą one być zbyt restrykcyjne i dlatego biuro Rzecznika zamierza sprawdzić wszystkie wnioski indywidualnie.
Janusz Kochanowski podkreśla, że również warunki bytowe uchodźców w Dębaku i Radomiu pozostawiają wiele do życzenia. Potrzebne są większe nakłady finansowe na te placówki i podniesienie jakości wyżywienia.
Rzecznik podkreśla, że niezależnie od tych wniosków, trzeba zmienić politykę integracyjną. Jako że Czeczeni traktują Polskę jako kraj tranzytowy, należy zmienić podejście do nich i oprócz języka polskiego, nauczać również języków państw Wspólnoty. Rzecznik Praw Obywatelskich rekomenduje również przeprowadzenie szkoleń z zakresu struktur Unii Europejskiej.
Sprawa uchodźców oraz osób ubiegających się o ten status stała się głośna po incydencie z wtorku. Azylanci zostali zatrzymani przez straż graniczną w Zgorzelcu, kiedy chcieli wyjechać z Polski do Niemiec. Próbowali pojechać do Strasburga, aby poskarżyć się na złe warunki w ośrodku w Radomiu. Jak podkreślali, byli tam narażeni nie tylko na brud i wilgoć, ale także na ataki neonazistów. Uchodźcy nie mieli biletów na jadący z Wrocławia do Drezna pociąg, ani zgody na opuszczenie kraju.