Tymczasem poznański sąd już odpowiedział Rzecznikowi Praw Obywatelskich. Nie zgodził się na przekazanie akt teraz, bo - jak powiedział Radiu Merkury wiceprezes sądu Jarema Sawiński - ma 10 dni na wydanie Jakuba T. na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Sąd nie wyklucza, że przedstawiciel Rzecznika mógłby zapoznać się z aktami na miejscu w Poznaniu. Sam dokumenty może przekazać dopiero po wydaniu Jakuba T. Brytyjczykom.
Wczoraj poznańscy sędziowie wydali już prawomocną zgodę na przekazanie Jakuba T. Według informacji Radia Merkury, poznaniak miałby zostać wydany Brytyjczykom po świętach. RPO nie może wstrzymać procedury wydania poznaniaka, ale jeżeli uzna, że jego prawa zostały naruszone, może zwrócić się do Ministerstwa Spraw Zagranicznych o zapewnienie mu pomocy konsularnej i prawnej w Wielkiej Brytanii - powiedział Radiu Merkury Stanisław Wileński z biura rzecznika.
48-letnia Brytyjka została pobita, zgwałcona i okradziona w lipcu ubiegłego roku w angielskim Exeter. Jakub T. w tym okresie pracował w jednym z miejscowych hoteli. Mężczyzna, który przebywa w poznańskim areszcie, nie przyznaje się do zarzutów.