Włoch Mario Mauro *ogłosił w niedzielę wieczorem w komunikacie dla włoskiej agencji Ansa, że wycofuje swą kandydaturę na stanowisko przewodniczącego Parlamentu Europejskiego.*
Aktualizacja 20:58
Jego decyzję potwierdziła w komunikacie chadecka frakcja w Parlamencie Europejskim EPL.
_ - W porozumieniu z kierownictwem mojej partii i frakcji Europejskiej Partii Ludowej postanowiliśmy wycofać moją kandydaturę _ - oświadczył Mauro.
Rezygnacja Mauro to wynik dzisiejszej rozmowy premiera Włoch Silvio Berlusconiego z szefem frakcji Chadeków. Podobno obaj politycy uzgodnili, że wycofanie się włoskiego deputowanego z rywalizacji leży w interesie całej grupy. Chodzi o to, by nie dzielić frakcji i nie dopuszczać do wtorkowego głosowania.Jerzy Buzekma poparcie zdecydowanej większości, dlatego to Mario Mauro musiał ustąpić.
To otwiera drogę byłemu polskiemu premierowi do stanowiska przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Chadecy porozumieli się bowiem z Socjalistami i uzgodnili, że podzielą między sobą kadencję szefa Parlamentu.
Buzek pewnym kandydatem?
Europoseł PO Jacek Saryusz-Wolski powiedział PAP w niedzielę, że jeśli potwierdzi się, iż włoski kandydat się wycofał, to Jerzy Buzek dostanie jednomyślną rekomendację frakcji chadeków. Kandydatura Buzka ostatecznie ma zostać potwierdzona na posiedzeniu frakcji we wtorek 7 lipca.
_ - Między 7 a 14 lipca będziemy poszukiwać dla niego większości bądź z socjalistami, bądź z liberałami _ - dodał Saryusz-Wolski. 14 lipca ma odbyć się inauguracyjna sesja nowego europarlamentu.
Saryusz-Wolski zaznaczył, że w poniedziałek w Sztokholmie spotykają się natomiast szefowie wszystkich frakcji w PE, by omówić sprawę obsady stanowisk w strukturach UE po czerwcowych wyborach.
Jaś Gawroński, eurodeputowany włoskiego centroprawicowego Ludu Wolności, mówiąc PAP o spodziewanej rezygnacji Mario Mauro stwierdził, że _ to logiczne, słuszne i ładne z jego strony _.
Podkreślił, że rozmawiał z Mauro na ten temat i usłyszał od niego, że zrezygnuje z ubiegania się o stanowisko szefa PE, gdy zorientuje się, że nie ma żadnych szans.
Rzecznik rządu Paweł Graś powiedział PAP, że do rządu od jakiegoś czasu docierały sygnały, że Mauro może zrezygnować z ubiegania się o fotel szefa PE, a rząd zabiegał o to, by nie doszło do podziału głosów wewnątrz EPL.
Graś pytany, czy spodziewana rezygnacja Mauro oznacza, że szanse Buzka wzrastają do 100 proc., powiedział, że trzeba pamiętać, iż ostateczna decyzja o tym, kto zostanie szefem PE, należy do eurodeputowanych. Według rzecznika, jeżeli informacja o rezygnacji Mauro się potwierdzi, to pozycja Buzka w walce o fotel przewodniczącego będzie bardzo silna.
Szef Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej Mikołaj Dowgielewicz przyznał w rozmowie z PAP, że spodziewana rezygnacja Mauro nie jest zaskoczeniem.
Jak dodał, informacje o decyzji Mauro są ciągle nieoficjalne, ale jeżeli się potwierdzą, to będzie to oznaczać, że Buzek jest kandydatem największej frakcji na szefa parlamentu. _ To go bardzo przybliża do tego stanowiska. Ale to jeszcze nie zamyka sprawy, jest jeszcze potrzebne poparcie innych frakcji w parlamencie _ - zaznaczył Dowgielewicz.
Dodał, że będą jeszcze potrzebne rozmowy EPL z innymi frakcjami w PE na temat poparcia dla kandydatury Buzka. _ Teoretycznie jest możliwe, że wszystkie inne frakcje sprzymierzyłyby się przeciw kandydaturze Jerzego Buzka, ale jest to scenariusz mało prawdopodobny _ - uważa Dowgielewicz.
Włoskie media milczą na razie na temat możliwości rezygnacji włoskiego kandydata. Od czasu medialnej burzy i gorącej dyskusji po czerwcowym szczycie Unii Europejskiej w Brukseli, gdzie premier Silvio Berlusconi nie zdołał przekonać do tej kandydatury, nie wypowiadają się również o niej włoscy politycy.
Wcześniej włoska prasa w licznych relacjach i analizach podkreślała, że szanse Mario Mauro słabną z każdym dniem, przede wszystkim z powodu poparcia Niemiec i Francji dla Jerzego Buzka.