Z materiałów IPN, które udostępnił gazecie historyk Piotr Gontarczyk, wynika, że wywiad zainteresował się Wołoszańskim, gdy w 1985 roku został kandydatem na korespondenta Polskiego Radia i Telewizji w Londynie. Gazeta pisze, że autor "Sensacji XX wieku" chętnie podjął współpracę ze służbami specjalnymi. Wybrał sobie pseudonim "Ben" i własnoręcznie sporządził zobowiązanie do współpracy.
"Wołoszański nie był dobrym agentem. Nie potrafił zdobyć zaufania ani Brytyjczyków, ani środowisk polonijnych. W tej sytuacji dostarczał wywadowi jedynie swoje opinie, analizy i drobnej wartości informacje" - pisze gazeta, powołując się na materiały IPN.
Sam Wołoszański w rozmowie z "Rzeczpospolitą" potwierdza, że zgodził się na współpracę z wywiadem, podkreślił jednak, że nie miało to nic wspólnego ze współpracą z SB. Uważałem, że ta działalność pomaga mojemu krajowi, bez względu na to, jaki ten kraj jest" - powiedział.
Więcej o szpiegowskiej przeszłości Wołoszańskiego - w "Rzeczpospolitej"
"Rzeczpospolita"/orzechowska