Audyt był przeprowadzony na zlecenie władz Warszawy w czasie, gdy miastem rządziło Prawo i Sprawiedliwość. Według "Rzeczpospolitej", wyniki kontroli są dla Lipca miażdżące. W kilkudziesięciu fakturach audytorzy znaleźli ślady wymazywań i przeróbek, a faktury na łączną sumę 2 milionów złotcyh opatrzone są nieczytelnymi podpisami. Tak samo jest w przypadku kilkudziesięciu umów zleceń na prowadzenie zajęć sportowych. Według gazety zachodzi duże prawdopodobieństwo, że część z nich była fikcyjna, szczególnie że nie istnieje żadna dokumentacja potwierdzająca, iż zajęcia rzeczywiście się odbyły.
Wiceprzewodnicząca klubu parlamentarnego PiS Jolanta Szczypińska zapowiada w tejże "Rzeczpospolitej", że premier Kaczyński zainteresuje się raportem o pracy Tomasza Lipca w Warszawskim Ośrodku Sportu i Rekreacji.
rzplita/jurczynski/sawicka