W Nowym Sączu chce z nich skorzystać dwa razy więcej nauczycieli niż w roku poprzednim mówi Waldemar Olszyński-dyrektor sądeckiego wydziału edukacji. Dodał, że kosztuje to miasto w granicach dwóch milionów złotych. Bożena Jawor - wiceprezydent Nowego Sącza dodaje, że urlopy zdrowotne są konieczne, ale powinny być przyznawane nauczycielom tylko w wyjątkowych przypadkach. "Nie jest możliwe, żeby w jednej szkole, nagle, zachorowało dziesięć osób"-mówiła.
Irena Żak - prezes oddziału związku nauczycielstwa polskiego w Nowym Sączu broni przywilejów wynikających z Karty Nauczyciela. Jak mówi, nauczyciele borykają się z wieloma problemami, w tym wychowawczymi. Dlatego urlopy dla poratowania zdrowia są im potrzebne.
Samorządy zamierzają przedstawić wspólne stanowisko jesienią w Sejmie, jako projekt samorządowy podpisany przez wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Urlopy dla poratowania zdrowia przysługują obecnie nauczycielom, którzy przepracowali co najmniej 7 lat i są zatrudnieni w pełnym wymiarze godzin.
IAR