Gaz jest już dostarczany z podziemnych zbiorników koncernu E.ON. Ruhrgas, które Niemcy mają na terytorium Słowacji. Z czeskich zbiorników, które również znajdują się na Słowacji, Bratysława pobierze 3 miliony metrów sześciennych gazu dziennie. Rządy obu krajów uzgodniły, że Bratysława pobierze czeski gaz zmagazynowany na terytorium Słowacji, a w zamian zapłaci Pradze za gaz, który Czesi dostaną z Niemiec.
Minister gospodarki Lubomir Jahnatek powiedział, że Słowacja rozważa również techniczne możliwości sprowadzenia gazu w cysternach z Polski. W Jaslovskich Bohunicach rozpoczęła się jednocześnie operacja uruchamiania jednego z bloków elektrowni jądrowej. Przestarzały reaktor został wyłączony 1 stycznia na żądanie Komisji Europejskiej. Słowacki rząd uznał, że bierze pełną odpowiedzialność za jego ponowne uruchomienie w sytuacji kryzysu energetycznego.
Sąsiedzka pomoc ratuje Słowację przed kryzysem gospodarczym. Wiele słowackich przedsiębiorstw nie podporządkowało się restrykcjom stanu wyjątkowego. Wczoraj Słowacja zaoszczędziła 2 mln metrów sześciennych gazu, choć powinna 4 miliony.