Wiceprzewodnicząca klubu PO Małgorzata Kidawa-Błońska mówi wprost, że nie podoba się jej tak demonstracyjne zachowanie zwolenników dopalaczy. Tłumaczy, że nie mają oni prawa - nawet jako lobbyści - rozprowadzać na terenie Sejmu dopalaczy. Taka manifestacja nie pomoże zwolennikom dopalaczy w ich legalizacji - zapewnia posłanka PO i przypomina, że większość społeczeństwa jest przeciwna sprzedaży dopalaczy.
Również poseł PiS Andrzej Dera jest zdeklarowanym przeciwnikiem dopalaczy. Jego zdaniem, podobne demonstracje są w złym guście i z pewnością nie znajdą zwolenników w parlamencie. Poseł Dera jest wstrząśnięty tym, że osoby, które doskonale zdają sobie sprawę z tego jakie skutki niesie używanie dopalaczy, próbują jeszcze rozdawać takie środki w Sejmie.
Ostatecznie lobbyście nie udało się wejść do gmachu Sejmu. Został zatrzymany przez policję do czasu zbadania zawartości torebek z próbkami dopalaczy oraz konopii indyjskiej. Z aresztu wyjdzie najwcześniej jutro.