Dyscyplinarkami prawników powinny zająć się specjalne sądy dyscyplinarne - tak uważa Solidarna Polska. To niezgodne z artykułem 17 Konstytucji - odpowiada Platforma Obywatelska.
Wieczorem w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie ustawy o postępowaniu dyscyplinarnym wobec osób wykonujących niektóre zawody prawnicze. Chodzi o sędziów, prokuratorów, radców prawnych, notariuszy, komorników oraz aplikantów i asesorów w tych profesjach. "Celem projektu jest odejście od sądownictwa korporacyjnego, które w sposób należyty zapewni odpowiedzialność tych osób, które pełnią funkcje prawnicze, a których zachowanie kładzie się cieniem na etosie pracy" - powiedziała Informacyjnej Agencji Radiowej Beata Kempa z Solidarnej Polski.
Platforma Obywatelska już zapowiada zgłoszenie wniosku o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Zdaniem Borysa Budki, jest to kolejna próba wprowadzenia zapisów, które są sprzeczne z artykułem 17. Konstytucji. Poseł podkreśla, że PO może rozmawiać o samej idei sądów dyscyplinarnych, "ale nie jako tworzenia nowej instytucji, tworzenia nowych etatów, delegowania sędziów do tego, by sądzili inne zawody prawnicze".
Negatywną ocenę projektowi wystawia także PiS. Zdaniem Marka Asta, słuszny jest tylko cel, by sędziowie, prokuratorzy czy adwokaci nie byli sędziami we własnej sprawie. Według posła, słabością projektu jest to, że sprawy będą prowadziły sądy powszechne, które będą rozstrzygały sprawy dotyczące sędziów. Natomiast Rzecznikiem Dyscyplinarnym będzie prokurator i to on będzie prowadził sprawy przeciw prokuratorom - mówi Marek Ast. "Czyli nie do końca wyłącza się wszystkie zawody, żeby sędzia nie rozstrzygał o sprawie sędziego, a prokurator na przykład nie oskarżał prokuratora" - podkreśla poseł PiS.
Projekt Solidarnej Polski zakłada, ze w sprawach przewinień dyscyplinarnych orzekałyby nie sądy korporacyjne - jak to jest obecnie - lecz sądy powszechne. W pierwszej instancji sądy apelacyjne, w drugiej - Sąd Najwyższy. Oskarżycielami w tych sprawach byłby Rzecznik Dyscyplinarny i jego zastępcy, których powoływałby Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego na sześcioletnią kadencję z grona prokuratorów prokuratury okręgowej lub apelacyjnej.
Obecnie postępowanie dyscyplinarne wewnątrz samorządowe jest dwuinstancyjne. Istnieje też możliwość odwołania się do niezawisłego sądu powszechnego.
Informacyjna Agencja Radiowa