Szef MSWiA nie wie, kiedy będzie gotowy polski raport o przyczynach katastrofy smoleńskiej. Jerzy Miller, który kieruje polską komisja badającą przyczyny katastrofy smoleńskiej, powiedział o tym na posiedzeniu połączonych sejmowych komisji obrony, sprawiedliwości i infrastruktury, poświęconym raportowi MAK-u.
Minister podkreślił, że ciągle trwają prace kierowanej przez niego komisji, badającej przyczyny katastrofy smoleńskiej. Polski raport ma mieć taki układ, aby można go było porównać z raportem MAK-u. Ma to ułatwić polskiej i międzynarodowej opinii publicznej wyrobienie sobie stanowiska w sprawie polskich uwag do raportu. Jerzy Miller powiedział, że kierowana przez niego komisja nie będzie orzekać o niczyjej winie, a odpowiednie ustalenia przekaże prokuraturze.
Minister Miller uznał za bezprecensowy fakt, że w rosyjskim raporcie pojawiło się nazwisko dowódcy Sił Powietrznych, generała Andrzeja Błasika. Był on bowiem pasażerem, a nie członkiem załogi samolotu. Minister dodał, że strona polska w terminie przekazała uwagi do projektu raportu rosyjskiego Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego o przyczynach katastrofy. Strona rosyjska uwzględniła część z nich, a wszystkie umieściła w załączniku. Zdaniem Millera, było to niezgodne z procedurą. Minister powiedział, że opublikowanie rosyjskiego raportu umożliwiło stronie polskiej przedstawienie własnych ustaleń.
Informacyjna Agencja Radiowa (