Władze w Seulu chcą, aby sprawą zatopionej południowokoreańskiej korwety zajęła się Rada Bezpieczeństwa ONZ. Korea Południowa oskarżyła o storpedowanie swej jednostki komunistyczną Północ.
Phenian nie przyznaje się do winy, oskarżając Seul o prowokację, która może doprowadzić do nowej wojny na Półwyspie Koreańskim.
Rzecznik prezydenta Korei Południowej poinformował, że wygłosi on w poniedziałek specjalne przemówienie poświęcone wyłącznie kwestii zatopionego okrętu wojennego. Prezydent ma zaprezentować ogólny zarys działań południowokoreańskich władz, a także plany skierowania sprawy zatopionej korwety do rozpatrzenia przez Radę Bezpieczeństwa ONZ.
Zobacz relację telewizji Russia Today:
Kilka dni temu Korea Południowa poinformowała o wynikach śledztwa dotyczącego przyczyn zatonięcia okrętu, na pokładzie którego zginęło 46 marynarzy. Korweta - w opoinii południowokoreańskich śledczych - trafiona została torpedą wystrzeloną z północnokoreańskiej łodzi podwodnej, która znajdowała się na wodach terytorialnych Południa.
Phenian odrzuca te oskarżenia, jednocześnie zapowiadając, że eskalacja konfliktu w sprawie zatonięcia jednostki doprowadzić może do wznowienia wojny na Półwyspie.