Paryskie obchody rocznicy końca I wojny światowej zakłócone przez skrajną prawicę. Próby próby zaburzenia przebiegu uroczystości 95. rocznicy podpisania zawieszenia broni, zostały potępione przez polityków.
Do starć z policją doszło na Polach Elizejskich pod koniec ceremonii złożenia wieńców na Grobie Nieznanego Żołnierza pod Łukiem Tryumfalnym. Ponad 70 osób manifestujących sprzeciw wobec polityki Francois Hollande'a zostało zatrzymanych. "Osoby te są nam dobrze znane- to działacze skrajnej prawicy"- mówił minister spraw wewnętrznych Manuel Valls.
Próby zakłócenia obchodów zakończenia wojny, w której zginęło ponad milion trzysta tysięcy Francuzów, a kolejne cztery miliony zostało rannych, spotkały się z potępieniem zarówno na prawicy jak i lewicy, gdyż w powszechnym odczuciu takie demonstracje nie powinny mieć miejsca w czasie upamiętniania zawieszenia broni, w chwili, gdy Francja wspólnie wspomina swoich poległych.
Informacyjna Agencja Radiowa