Tej nocy w lubelskiem wiatr uszkodził 7 linii średniego napięcia. Prądu nie ma ponad 11-tysięcy odbiorców w okolicach Lubartowa, Kraśnika i Puław.
Strażacy kilka razy usuwali połamane drzewa, głównie na północy województwa lubelskiego. Nad ranem podmuchy osiągnęły tam maksymalną prędkość ponad 80-ciu kilometrów na godzinę.
Na Podlasiu prądu nie ma 2,5 tysiąca gospodarstw - dotyczy to głównie okolic Zabłudowa, Michałowa i Bielska Podlaskiego. Nie wiadomo, jak długo potrwa usuwanie awarii.
Strażacy kilka razy byli wzywani do usuwania powalonych drzew i połamanych konarów, które tarasowały drogi. Na krajowej 19-stce, na trasie Bielsk Podlaski - Boćki kierowca Golfa nie zdążył wyhamować i uderzył w leżące na jezdni drzewo. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
W efekcie wichury nad Warmią i Mazurami bez prądu jest 1500 gospodarstw, głównie w okolicach Rucianego Nidy. Prądu nie ma też w pobliżu Ełku i Pisza. Łamiące się drzewa uszkodziły 3 linie zasilające, ich naprawa może potrwać kilka godzin.
Wielkopolscy strażacy do skutków wichury wyjeżdżali już około stu razy. Trudna sytuacja jest od rana w powiecie leszczyńskiem - prawie 200 tamtejszych miejscowości od kilku godzin pozbawionych jest prądu. Wiatr zerwał kilkanaście linii. Ekipy naprawcze nie dotarły jeszcze do wszystkich miejsc awarii. Jak podkreślają, usuwanie uszkodzeń potrwa do późnych godzin wieczornych.