Do wypadku doszło w wyższych partiach Doliny Wielickiej pod szczytem Małego Gerlacha (2601 m n.p.m). Czeski taternik poślizgnął się na zlodowaciałym zboczu i spadł w 600 - metrową przepaść Doliny Batyżowieckiej. Kolega nieprzytomnego taternika zawiadomił ratowników Horskiej Slużby. Ze względu na trudno dostępny teren, w akcji ratunkowej wziął udział śmigłowiec, który przetransportował Czecha do szpitala w Popradzie.
Ze względu na silny wiatr śmigłowiec nie zdołał wystartować po raz drugi i po kolegę ciężko rannego Czecha musieli wyruszyć ratownicy Horskiej Slużby. I znów omal nie doszło do tragedii, kiedy w Dolinie Batyżowieckiej zeszła ogromna lawina.
Ranny alpinista nie odzyskał przytomności, ma liczne obrażenia wewnętrzne i złamania kończyn.
Szef Horskiej Slużby Jozef Janiga apeluje do turystów i taterników o zachowanie szczególnej ostrożności. Tatry są niebezpieczne. Obowiązuje drugi w pięciostopniowej skali stopień zagrożenia lawinowego. Wszystkie szlaki turystyczne pokrywa śnieg i lód.
IAR