Do tragedii doszło najprawdopodobniej w słowackich Tatrach. Potężna lawina, która spadła dziś po południu z Małego Kezmarskiego Szczytu, zasypała grupę narciarzy. O tożsamości zaginionych nic nie wiadomo. Od kilku godzin trwa akcja ratunkowa. Ratownicy przeszukują zwały śniegu. Na razie bez rezultatu. Horska Slużba apeluje do turystów o nieopuszczanie schronisk. Obowiązuje drugi w pięciostopniowej skali stopień zagrożenia lawinowego.
W wielu rejonach Słowacji śnieg już nie pada, ale huraganowy wiatr zasypuje drogi. Wieczorem zamknięto dla samochodów ciężarowych słowacko-polskie przejście graniczne w Vyżnom Komarniku. Zawiane są nadal drogi drugiej i trzeciej kategorii w rejonie Trnavy i Nitry. Śnieg zasypał do wysokości 2 metrów główną drogę dojazdową do
elektrowni jądrowej w Jaslovskich Bohunicach 100 km od Bratysławy