Profesor Wiesław Binienda, kierownik Wydziału Inżynierii Cywilnej na uniwersytecie w Akron w Ohio, jest autorem badań, z których ma wynikać, że zderzenie z brzozą nie mogło być przyczyną katastrofy Tu-154M. Jego zdaniem, najpierw musiała być eksplozja i musiała ona nastąpić w powietrzu, żeby ściany TU 154M mogły się otworzyć na zewnątrz. Dopiero później samolot miał upaść całym ciężarem na ziemię.
Odnosząc się do prac komisji MAK oraz Komisji Millera, profesor Binienda ocenił, że obie komisje pogwałciły załącznik 13. Umowy Chigagowskiej. Załącznik ten zakłada między innymi, że wszystkie części samolotu powinny być znalezione, sfotografowane, pomierzone, udokumentowane, potem złożone i przeniesione do zamkniętej hali. Jak podkreśla profesor Binienda, wszystkie te wymogi zostały pogwałcone.
IAR