Niespotykane od pół wieku susze sprawiły, że wielu mieszkańców Somalii, Kenii czy Etiopii nie ma co jeść. Ocenia się, że 750 tysięcy osób jest zagrożonych śmiercią, a o wiele więcej przewlekłymi chorobami w wyniku niedożywienia. Świat już teraz nazywa głód w Rogu Afryki największą katastrofą humanitarną od dziesiątek lat.
Szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej Janina Ochojska apeluje o pomoc dla mieszkańców Rogu Afryki. W rozmowie z Polskim Radiem podkreśla, że tamtejsza klęska głodu może w przyszłości mieć wpływ także na Polaków. "Głodni ludzie zrobią wszystko, żeby zdobyć żywność. Może zdarzyć się tak, że ci ludzie przyjdą do nas. Oni na razie nie mają tej energii, tej determinacji. Na razie szukają wokół, ale wokół jest coraz mniej pomocy. Ci, którzy znaleźli pomoc w Kenii czy w Ugandzie, za chwilę zostaną również bez tej pomocy i będą musieli iść dalej i przyjdą do nas. Czy to się stanie za rok czy za 10 lat - przyjdą do nas. I co my wtedy zrobimy?" - powiedziała Ochojska.
Jak dotąd ONZ i współpracujące z nią organizacje pozarządowe dotarły z pomocą do zaledwie miliona poszkodowanych.
Najtrudniejsza sytuacja panuje w Somalii. Tam w działalność organizacji pozarządowych poważnie ogranicza niestabilna sytuacja i trwający od wielu lat konflikt zbrojny.