Piraci skontaktowali się z Ministerstwem Obrony Kenii i zażądali przedstawienia informacji o właścicielu statku na tej podstawie wyznaczyli wysokość okupu.
Na pokładzie znajdowały się broń i 33 czołgi, które zostały sprzedane przez Ukrainę Kenii. Szef ukraińskiego MON Jurij Jechanurow zapewnił wczoraj, że handel odbywał się zgodnie z prawem międzynarodowym.
Od początku roku na świecie doszło do kilku porwań statków, na których pracowali Ukraińcy. Kenia graniczy z Somalią, u której brzegów często działają piraci. Pod koniec maja w Zatoce Adeńskiej porwali oni niemiecki statek Lehmann Timber, na pokładzie którego pracowało 15 osób, w tym 4 Ukraińców. Marynarzy udało się uwolnić dopiero w lipcu.