src="http://static1.money.pl/i/galeria/203/8/s_6859.jpg"/>ac">fot: PAP/EPA/NASAsrc="http://static1.money.pl/i/galeria/205/10/s_6861.jpg"/>fot: PAP/EPA/NASA[ ( http://static1.money.pl/i/glass.gif ) ] zobacz całą galerię(http://www.money.pl/galeria/probnik;phoenix;wyladowal;na;marsie,galeria,1029,0.html)Przez trzy miesiące jej urządzenia będą badać powierzchnię Marsa i szukać śladów życia na Czerwonej Planecie.
Lot Phoenixa na Marsa trwał 10 miesięcy. W tym czasie sonda pokonała 680 milionów kilometrów. Lądowanie było najtrudniejszą częścią misji. Gdy na Ziemię dotarł sygnał, że Phoenix bezpiecznie osiadł na powierzchni Marsa, w centrum kontroli lotu rozległy się gromkie brawa, a pracownicy NASA gratulowali sobie nawzajem.
Phoenix wylądował w rejonie północnego bieguna Marsa. To właśnie tam sonda orbitalna Odyssey wykryła 6 lat temu duże ilości zmarzliny, spoczywającej kilkanaście centymetrów pod powierzchnią. Amerykańska sonda będzie pobierać próbki lodu, podgrzewać je i analizować ich skład pod kątem ewentualnych śladów życia.
Misja Phoenixa ma jednak także inny, ważniejszy cel. Otóż przy okazji lądowania NASA przetestowała odrzutowe hamulce, dzięki którym sonda mogła miękko osiąść na powierzchni. W przyszłości umożliwią one wysyłanie na Marsa cięższych pojazdów a ostatecznie stworzenie na Czerwonej Planecie stałego laboratorium.