W porównianiu z badaniami sprzed dwóch tygodni, PO zyskała 2 procent poparcia, PiS stracił prawie 2,5 procent.
Minister w Kancelarii Prezydenta profesor Tomasz Nałęcz nie jest zdziwiony, że w sondażu PiS traci poparcie. Jego zdaniem PiS "stosuje przemoc w rodzinie".
W ocenie rzecznika rządu Pawła Grasia, spadek poparcia dla PiS jest efektem polityki prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Zdaniem Grasia szef PiS stawia tylko na jedną frakcję i najbardziej lojalnych sobie ludzi.
Szef klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak za spadek notowań Prawa i Sprawiedliwości wini zamieszanie jakie wywołała Joanna Kluzik-Rostkowska.
W ocenie posła SLD Bartosza Arłukowicza notowania PiS dopiero zaczęły spadać, jego zdaniem tak będzie dalej, aż ta partia wejdzie "w narożnik"
Na Polskie Stronnictwo Ludowe zagłosowałoby 7,5 procent badanych. W ocenie Stanisława Żelichowskiego, PSL zawsze był niedoszacowany w badaniach. Dodaje, że jego zdaniem PSL choć ma gorszy szyld od PO i PiS to ma lepszych kandydatów w wyborach samorządowych.
Sondaż przeprowadzono telefonicznie 5 listopada, na grupie 1100 osób, reprezentatywnej dla ogółu Polaków. Błąd opracowania wynosi 3 procent, a poziom ufności 0,95.