Rajcy poczuli się urażeni wypowiedzią posła PiS w telewizji TVN 24. Kurski powiedział, że Rada Miasta Sopotu stała się prywatnym folwarkiem ludzi całkowicie uzależnionych od widzimisię Jacka Karnowskiego.
Pod pozwem podpisało się 10 osób, w tym przewodniczący Rady Wieczesław Augustyniak, który powiedział, iż radni domagają się od posła przeprosin i wpłacenia 50 tysięcy na konto Caritasu. Podkreślił, że wypowiedź Jacka Kurskiego naruszyła ich dobre imię i naraziła na szwank przed opinią publiczną. Dodał, że pozew dotyczy ochrony dóbr osobistych.
Pozew został dziś wysłany do Sądu Okręgowego w Gdańsku. Tymczasem Jacek Kurski nie żałuje swoich słów. Jego zdaniem radni powinni wstydzić się tego, że przez wiele lat pozwalali Jackowi Karnowskiemu na jego działania.
Kilka dni temu - także prezydent Sopotu złożył pozew przeciwko Jackowi Kurskiemu. Jacek Karnowski domaga się przeprosin za słowa parlamentarzysty o funkcjonowaniu sopockiego urzędu miasta. Chodzi między innymi o wypowiedź Jacka Kurskiego o uzależnieniu wielu radnych od prezydenta Sopotu i zatrudnieniu w magistracie córki jednego z nich.