Celem misji Gambariego było zainicjowanie dialogu pomiędzy rządzącą juntą wojskową, a demokratyczną opozycją oraz uzyskanie zgody wojskowych na zwolnienie z więzień ponad dwóch tysięcy więźniów politycznych. Zdaniem przedstawicieli opozycyjnej wobec rządzącej junty Narodowej Ligi na Rzecz Demokracji żaden z tych celów nie został osiągnięty. Wojskowe władze Birmy chcą nadal realizować swój własny projekt polityczny, który zakłada przeprowadzenie wyborów powszechnych w roku 2010.
Z kolei opozycja uważa, że dopiero uznanie zakwestionowanych przez wojsko wyborów z roku 1990 może otworzyć drogę do negocjacji między rządzącymi i opozycją.
O stanowisku opozycji Ibrahim Gambari został poinformowany podczas spotkania z przywódczynią birmańskich demokratów panią Aung San Suu Kyi. W trakcie swych czterodniowych rozmów Gambari nie został przyjęty przez szefa rządzącej junty wojskowej generała Than Shwe.
Komentatorzy w Azji oceniają, iż dopóki junta ma wsparcie Chin, a kraje sąsiedzkie nie wywierają nacisku na demokratyzację życia w tym kraju, dopóty wszystkie misje mediacyjne ONZ mają niewielkie szanse powodzenia.