W październiku 2008 roku w Lublinie podczas spotkania prezydenta z mieszkańcami, mężczyzna krzyknął "Spieprzaj dziadu". Rzecznik prasowa prokuratury okręgowej w Lublinie prokurator Beata Syk Jankowska powiedziała, że uznano, iż czyn ten nie zawiera znamion czynu zabronionego. Kluczowym dowodem w tej sprawie była opinia językowa biegłej - dodała rzecznik.
Kilka lat temu w ten sam sposób Lech Kaczyński jako prezydent Warszawy zwrócił się do jednego z mieszkańców stolicy.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.