A górale chcą albo wydzierżawić ziemię spółce DORADO, do której należy stacja narciarska na Polanie Szymoszkowej, albo też sprzedać swój teren za milion euro.
Jednym z właścicieli działki jest Jan Gąsienica - Ciaptak, który zapowiada, że to czy zagrodzi swój teren zależy od negocjacji z właścicielem wyciągu. Gąsiennica - Ciaptak chce by właściciele działek mieli udział w zyskach z inwestycji.
Współwłaściel wyciągu Waldemar Sobański twierdzi, że stawki jakich żądają górale za dzierżawę terenu są astronomiczne i przynajmniej na razie na nie się nie zgadza. Jeśli obie strony nie dojdą do porozumienia, to już tej zimy Polana Szymoszkowa może podzielić los Gubałówki. Tam już czwarty rok zamknięta jest nartostrada z powodu braku zgody rodziny Byrcynów.