Rosyjski statek utknął w lodzie u wybrzeży Antarktydy. Z pomocą płynie australijski lodołamacz.
Statek "Akademik Szokalski", na pokładzie którego jest 74 naukowców, turystów i członków załogi, utknął w Wigilię w grubym lodzie sto mil morskich na wschód od francuskiej stacji badawczej "Dumont d'Urville" (czyt. Dimą Diurwil). Z pomocą pospieszył chiński statek "Snow Dragon", ale nie zdołał pokonać grubej kry lodowej. Teraz w stronę "Akademika Szokalskiego" zmierza australijski lodołamacz "Aurora Australis", który jest nieco ponad sześć mil morskich od uwięzionej jednostki. Pasażerowie rosyjskiego statku liczą, że jutro zostaną oswobodzeni. Kapitan australijskiego statku wyraził jednak obawę, że warstwa lodu może się okazać zbyt gruba.
Pasażerowie "Akademika Szokalskiego", korzystając z przymusowego postoju, schodzą na lód i fotografują pingwiny oraz zwały lodowych kier.
IAR