Premier Bawarii opowiedział się za obecnością Eriki Steinbach w kierownictwie Widocznego Znaku - placówki, która ma upamiętniać wysiedlenia Niemców po drugiej wojnie światowej.
Günter Beckstein wyraził taką opinię podczas zjazdu ziomkostwa Niemców Sudeckich w Norymberdze.
Beckstein w swoim wystąpieniu podkreślił zaangażowanie przewodniczącej Związku Wypędzonych na rzecz powstania Widocznego Znaku. Jak powiedział, praca takiej placówki będzie miała sens, jeśli w skład jej kuratorium wejdzie Erika Steinbach. Premier Bawarii stwierdził, że "każde inne rozwiązanie byłoby obłudą".
Natomiast rzecznik ziomkostwa Niemców Sudeckich Bernd Posselt powiedział, że Związek Wypędzonych, jako organizacja demokratyczna, sam ma prawo decydować, kto i w jakich gremiach będzie go reprezentował. Podobnie we wczorajszym wywiadzie prasowym wypowiedziała się sama Erika Steinbach, wybrana przed miesiącem przez członków Związku na kandydatkę do władz Widocznego Znaku.
Jej udziałowi w pracach placówki sprzeciwia się Polska, a także niemieccy socjaldemokraci. W weekend Zielonych Świątek w całych Niemczech odbywają się tradycyjne zjazdy organizacji ziomkowskich.