Jej relacja została opublikowana w najnowszym numerze pisma "Totus Tuus", wydawanego przez biuro postulatora procesu kanonicznego papieża
Licząca około 40 lat siostra zakonna opowiada, że chorobę Parkinsona zdiagnozowano u niej w 2001 roku. Z roku na rok objawy chrobowe stopniowo się nasilały. Gdy była już ciężko chora, z trudem stała na nogach i miała kłopoty z pisaniem, spotkał ją - jak mówi - jeszcze jeden cios: śmierć Jana Pawła II.
13 maja ubiegłego roku zakonnica dowiedziała się, że Benedykt XVI wyraził zgodę na otwarcie procesu beatyfikacyjnego swego poprzednika. Dzień później cała francusko-afrykańska wspólnota zakonna, do której należała siostra, zaczęła modlić się do zmarłego Jana Pawła II o jej uzdrowienie. Miesiąc później zakonnica odzyskała władzę w rękach i nogach. Wstała w środku nocy z łóżka nie odczuwając żadnego bólu. "Po wyjściu ze mszy świętej byłam pewna, że zostałam uzdrowiona. Moja ręka już nie drży"- napisała w świadectwie.
Tożsamości zakonnicy nie ujawniono w trosce o spokojny przebieg procesu beatyfikacyjnego.