Eksperci z Uniwersytetu Wschodniej Anglii zainstalowali na statkach handlowych specjalne instrumenty, które automatycznie rejestrowały rozpuszczalność dwutlenku węgla w wodzie. W ten sposób, w ciągu dziesięciu lat dokonali ponad 90 tysięcy pomiarów. Wyniki wskazują, że w ciągu ostatniej dekady ilość dwutlenku węgla pochłaniana przez morską wodę spadła o połowę. Zdaniem naukowców oznacza to, że w przyszłości oceany mogą się w stu procentach nasycić tym gazem cieplarnianym. A im mniej dwutlenku węgla rozpuszcza się w oceanach, tym więcej zostaje go w atmosferze. Konsekwencją tego procesu może być coraz szybciej postępujące globalne ocieplenie.