Obowiązków nie będzie już pełnić kuratorka społeczna, natomiast zawodowa kuratorka zrezygnowała z kierowania zespołem kuratorów w Wałbrzychu.
Bartuś zmarł w wyniku pobicia przez konkubenta jego matki. Kobieta i jej dziecko nie byli pod kontrolą kuratorów, bo pracownica wałbrzyskiego sądu zapomniała przesłać dokumentów po przeprowadzce matki z Bartusiem z Wałbrzycha do Kamiennej Góry.
Tomasz Białek, rzecznik Sądu Okręgowego w Świdnicy oświadczył, że mimo negatywnej opinii, kuratorek nikt nie zwalniał z pracy. Decyzję o rezygnacji podjęły samodzielnie.
Rzecznik Białek powiedział, że praca kuratora społecznego została oceniona negatywnie. Natomiast kurator zawodowy niewystarczająco kontrolował prawidłowość i efektywność sprawowania nadzoru przez kuratora społecznego.
Pracownica wałbrzyskiego sądu została ukarana upomnieniem. Matka dziecka usłyszała zarzuty znęcania się i nie udzielenia pomocy. Jej konkubentowi przedstawiono zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Nie wykluczone, że dojdzie do zmiany kwalifikacji zarzutu: z pobicia na zabójstwo.