Jednak według Piotra van der Coghena - naczelnika jurajskiego Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, największe zagrożenie występuje o tej porze roku w oblodzonych jaskiniach. Mówi on, że młodzi grotołazi bardzo lubią spędzać sylwestroną noc w jaskiniach. Niebezpieczeństwo polega zaś na tym, że czasem piją przy tym alkohol. Tymczasem łączenie alkoholu ze sportami ekstremalnymi nie zawsze wychodzi na zdrowie uczestnikom takich imprez. Stąd dodatkowa czujność ratowników.
Na terenie Jury Krakowsko-Częstochowskiej znajduje się ponad tysiąc jaskiń.