Była to reakcja na rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ. Dotąd misja składała się z 300 obserwatorów i 100 członków personelu cywilnego. Do Syrii wysłano ją w kwietniu. Miała sprawdzić czy Damaszek oraz siły opozycyjne przestrzegają rozejmu. W ubiegłym tygodniu Rada Bezpieczeństwa ONZ przedłużyła mandat misji o 30 dni i zastrzegła, że będzie to ostatnie 30 dni jej pracy.
Oddziały syryjskiej armii próbują tymczasem odeprzeć atak rebeliantów na drugie co do wielkości miasto Syrii, Aleppo. Bojownicy walczący z reżimem prezydenta Baszara al-Assada coraz liczniej oblegają ten rejon. Od piątku trwa tam ofensywa wojsk opozycyjnych. Wczoraj władze odpierały ataki za pomocą myśliwców i śmigłowców. Dziś zdecydowały o przeniesieniu także jednostek żołnierzy z posterunków przy granicy z Turcją.
Tymczasem Turcja zapowiedziała częściowe zamknięcie granicy z Syrią. Ze względów bezpieczeństwa nie będą mogły przez nią przejeżdżać ciężarówki, natomiast będzie ona dostępna dla uchodźców. Zdaniem analityków, ta decyzja uderzy w syryjską gospodarkę, w dużej mierze uzależnionej od handlu przygranicznego z Turcją.
Informacyjna Agencja Radiowa