Dowódca misji generał Robert Mood powtórzył, że w ciągu ostatnich kilkunastu dni w różnych rejonach Syrii nasiliła się przemoc. Jego zdaniem, pojawiło się realne zagrożenie dla zdrowia a nawet życia obserwatorów."W tak ryzykownej sytuacji misja zawiesza swoje operacje. Obserwatorzy nie będą już jeździć na patrole, ale pozostaną w miejscach zakwaterowania" - powiedział generał Mood. Norweski wojskowy podkreślił, że jeśli sytuacja się poprawi, to obserwatorzy wrócą do swoich obowiązków.
W zachodnich i arabskich mediach już pojawiły się komentarze, że decyzja o zawieszeniu misji oznacza ostateczny koniec planu pokojowego Kofiego Annana. Według planu, obie strony syryjskiego konfliktu miały zawiesić broń począwszy od 10 kwietnia. Według świadków, w Syrii wciąż trwają jednak ciężkie walki między rządową armią a oddziałami rebeliantów. Przedstawiciele ONZ twierdzą, że szanse na pokój są niewielkie, bo żadna ze stron nie wykazuje woli zakończenia konfliktu.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka ocenia, że od początku antyrządowego powstania w Syrii zginęło co najmniej 14 tysięcy ludzi.
IAR