Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

"Sytuacja na Kaukazie przypomina tę z czasów wojny w Czeczenii"

0
Podziel się:

Sytuacja na Kaukazie przypomina tę z czasów wojny w Czeczenii - uważa wieloletnia korespondentka w Rosji. Zdaniem dziennikarki, Rosja najpierw prowokuje stronę przeciwną do działań, a jeśli to się uda - tak jak to się stało z prezydentem Saakaszwili - odpowiada zmasowaną i zbrojną agresją.

Według Krystyny Kurczab-Redlich za działaniem bombowców i atrylerii do akcji wkraczają zwykle służby spacjalne i Spec-Naz. Dlatego - jej zdaniem - można się spodziewać zmasowanych i nasilonych działań rosyjskich służb specjalnych, tak aby zmobilizować opozycję antyprezydencką w Gruzji. Może ona wzmocnić się na tyle, że będzie w stanie odsunąć od władzy prezydenta. Wówczas, po jakimś czasie, może dojść do zmiany władzy i umieszczenia w Tbilisi sojusznika Kremla.

Konflikt między Gruzją i Rosją coraz bardziej się zaostrza. Gruziński parlament zdecydował o wprowadzeniu na 15 dni stanu wojennego. Posłowie jednogłośnie zaakceptowali dekret prezydenta Micheila Saakaszwilego.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)