Oskarżany przez obecne władze o korupcję i pranie pieniędzy Shinawatra podczas sprawowania urzędu premiera zgromadził na zamrożonych obecnie kontach ponad 2 miliardy dolarów. W piątek Sąd Najwyższy w Bangkoku ogłosi decyzję, czy majątek ten przepadnie na rzecz skarbu państwa czy też zostanie zwrócony byłemu premierowi. W przypadku niekorzystnej dla Shinawatry decyzji na ulice Bangkoku ponownie mają wyjść "czerwone koszule" - jak nazywani są zwolennicy obalonego 4 lata temu szefa tajlandzkiego rządu. Antyrządowa parta "Zjednoczony demokratyczny front na rzecz demokracji przeciwko dyktaturze" zapowiedziała rozpoczęcie 12 marca masowych protestów w Tajlandii. Zgromadzić one mają przeciwników obecnych władz, którzy żądają rozwiązania parlamentu i rozpisania nowych wyborów. Masowe protesty "czerwonych koszul" zaplanowano w Bangkoku na 14 marca. Władze wielu państw ostrzegły przebywających obecnie w stolicy Tajlandii turystów, aby ze względu na groźby zamachów terrorystycznych nie zbliżali się w najbliższy piątek
do budynków, w których swe siedziby mają tajlandzkie agendy rządowe.