65 lat temu, 3 listopada 1943 roku SS-mani wymordowali tu prawie 10 tysięcy osób z obozu w Trawnikach i Dorohuczy. Odgłosy strzałów zagłuszała głośna muzyka puszczana z megafonów.
Prezes Regionalnego Towarzystwa Przyjaciół Trawnik Justyna Wojtekunas mówi, że likwidacja obozu była wyjątkowo brutalna. Żyjący jeszcze świadkowie likwidacji mówią przede wszystkim o ogromnym strachu jaki im wtedy towarzyszył, bali się nawet wychodzić z domów.
Łącznie tego dnia na Majdanku, w Poniatowej i Trawnikach zginęło prawie 42 tysiące Żydów i Polaków. Sprawcy są nadal nieznani, nigdy nie byli osądzeni, choć zostali do tej akcji specjalnie sprowadzeni z całej III Rzeszy.