Roman Giertych dodał, że będą tam przenoszeni uczniowie sprawiający trudności wychowawcze. "Tacy, którzy permanentnie sprawiają drastyczne kłopoty. Chodzi przede wszystkim o szkoły dla chłopców, ale w mniejszym stopniu także dla dziewczyn" - wyjaśniał Giertych. Decyzję o skierowaniu ucznia do szkoły specjalnej podejmowałby kurator oświaty.
Ministerstwo Edukacji chce jeszcze skonsultować pomysł z psychologami i pedagogami zajmującymi się trudną młodzieżą. Od tego roku szkolnego uczeń, który otrzymał drugą z rzędu naganną ocenę z zachowania może nie przejść do następnej klasy. Ministerstwo chce zebrać dokładne dane o liczbie takich osób i również na tej podstawie oszacować, ile szkół specjalnych będzie trzeba utworzyć.