*Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu okazał się - pośrednio i zapewne nieświadomie - obrońcą abonamentu radiowo-telewizyjnego. Przekonał się o tym pewien Włoch, który odwołał się przeciwko zaplombowaniu przez gwardię finansową jego telewizora, zgodnie z obowiązującym przepisem. *
W 1999 roku mieszkaniec Vicenzy na północy kraju zawiadomił telewizję publiczną RAI o rezygnacji z abonamentu. Cztery lata później odwiedzili go funkcjonariusze gwardii finansowej i zaplombowali mu telewizor. Dawny abonent uznał tę inicjatywę za naruszenie jego prawa do korzystania z bezpłatnych kanałów telewizyjnych oraz własności prywatnej. Skierował więc sprawę do Strasburga.
Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że doszło do tego w słusznym celu: po to, aby nakłonić go do zapłacenia podatku. Taki bowiem charakter ma we Włoszech abonament radiowo-telewizyjny.
ZOBACZ TAKŻE:
Płaci się go za posiadanie odbiornika, a nie za oglądanie czy słuchanie konkretnych programów. Pobiera go ministerstwo finansów, które uzyskane pieniądze przekazuje spółce RAI. Pokrywają one ponad 50 procent jej budżetu.
W tym roku koszt abonamentu wynosi 107 i pół euro.