Eugine Robinson przyznaje, że jest wielkim fanem twórczości Polańskiego i uznaje go za wielkiego artystę. Publicysta zwraca jednak uwagę, że reżyser został oskarżony o bardzo poważne przestępstwo. "Zgadzam się, że Amerykanie są bardziej pruderyjni w sprawach seksu. Jednak mówimy tu o gwałcie na 13 letniej dziewczynce. 30 lat emigracji to za mała kara za taki czyn" - stwierdza Robinson zwracając uwagę, że Polański uciekł przed wymiarem sprawiedliwości, by nie ponieść odpowiedzialności za swoje czyny. "Czy wycierpiał już wystarczająco? Te wszystkie zimne i deszczowe zimy w Paryżu? Zbyt drogie posiłki serwowane przez wyniosłych kelnerów w restauracjach? Ograniczone możliwości wyjazdu na wakacje...Dajcie już spokój" - zwraca się Robinson do obrońców Polańskiego.
Publicysta podkreśla, że w przypadku przestępstwa, które popełnił Roman Polański, nie ma znaczenia czy ofiara już mu wybaczyła i czy w jego ocenie sędzia dopuścił się nieprawidłowości. To sąd jest od orzekania o winie lub niewinności. "Oficjele w Warszawie i Paryżu są oburzeni aresztowaniem Polańskiego. A mnie oburza ich reakcja" - konkluduje Eugine Robinson.