Catherine Ashton miała od początku trudny start - raczej nieznana, została szefową unijnej dyplomacji, mimo że nie zajmowała się sprawami zagranicznymi w przeszłości. Ekspertka brukselskiego Centrum Polityki Europejskiej Rosa Balfour uważa, że po roku urzędowania opinia o niej nie zmieniła się. "Catherine Ashton nie udało się przekonać do siebie większości krajów, nie zaprezentowała się jako liderka, z charyzmatyczną osobowością. A to ona powinna tworzyć politykę zagraniczną, nadawać ton i ustalać warunki debaty" - dodaje ekspertka.
Potwierdzeniem tego jest niedawne spotkanie unijnych ministrów spraw zagranicznych w Brukseli. Unijni dyplomaci powiedzieli Polskiemu Radiu, że podczas dyskusji kilku ministrów dało do zrozumienia Catherine Ashton, że brakuje jej wizji. Dyskusja dotyczyła relacji z Rosją, a zaprezentowany przez szefową unijnej dyplomacji dokument, mówiąc najogólniej, nie zachwycił. Fiński minister miał powiedzieć, że Javier Solana, który wcześniej zajmował się unijną dyplomacją, bardzo szybko stworzył europejską strategię bezpieczeństwa, a Catherine Ashton żadnej poważnej inicjatywy nie przygotowała. Brukselska ekspertka Rosa Balfour jednak nie przekreśla dokonań."Nie było fajerwerków, ale też mogło być naprawdę gorzej" - dodaje i wyjaśnia, że Catherine Ashton udało się na przykład doprowadzić do porozumienia z europosłami, a także unijnymi rządami w sprawie utworzenia unijnego korpusu dyplomatycznego. Negocjowała też z Serbią rezolucję ONZ w sprawie Kosowa i podkreślała rolę Bałkanów w relacjach z Unią.