Pomysł przewodniczącego Rady Europejskiej jest zbieżny z kompromisową propozycją, o której mówili unijni dyplomaci i urzędnicy w Brukseli kilka dni temu. Sprowadza się ona do tego, że kraje spoza strefy euro uczestniczyłyby we wszystkich szczytach eurolandu, które dotyczą reform w strefie euro i jej przyszłości albo wdrażania umowy fiskalnej. Natomiast walka z kryzysem czy ratowanie bankrutów w strefie euro - to już byłyby tematy na osobne spotkania przywódców 17 państw eurolandu.
Wspólne szczyty, o które zabiega Polska, to jedna z nielicznych nierozwiązanych jeszcze kwestii podczas negocjacji w sprawie nowej umowy fiskalnej. Do tej pory na rozmowy przy jednym stole liderów 17 krajów strefy euro i przywódców państw bez wspólnej waluty nie chciała się zgodzić Francja. Ostatni projekt umowy fiskalnej, przygotowany po ubiegłotygodniowych negocjacjach mówi jedynie o tym, że liderzy spoza strefy euro byliby dopraszani na szczyty eurolandu jeśli zajdzie taka potrzeba i co najmniej raz w roku. Ten problem próbują teraz rozwiązać unijni liderzy na dzisiejszym szczycie w Brukseli.
IAR