"Komosmolskaja Prawda" pisze, że wicepremier Andrij Klujew wybrał się na bazary, aby sprawdzić, czy sprzedający przestrzegają zaleceń rządu dotyczących walki z podwyżkami cen produktów spożywczych. Jak się okazało, w czasie jego wizyty cena kilograma ziemniaków spadła z 6 do 2 hrywien za kilogram, czyli z 2 złotych do 70 groszy. Gdy tylko Andrij Klujew opuścił rynek wróciła ona do normalnego poziomu. "Ukraińcy muszą teraz dopasowywać swój grafik zakupów do grafiku odwiedzin bazarów przez przedstawicieli władz"- komentuje "Komosmolskaja Prawda".
Podobne kuriozalne zdarzenia miały miejsce w przeszłości, gdy Wiktor Janukowycz był premierem. Media przypominają, że czasie jednej z jego wizyt zmieniano nie tylko ceny na straganach, ale też na przykład chowano kijowskie piwo Obołoń, zostawiając jedynie produkowane w Doniecku piwo Sarmat. Na tych terenach Janukowycz ma najwieksze poparcie.