Wołodymyr Jaworski z Helsińskiego Stowarzyszenie Praw Człowieka powiedział, że lista zarzutów pod adresem szefa MSW jest długa - począwszy od planów wprowadzenia systemu rejestracji danych osobistych pasażerów pociągów, poprzez zwiększenie liczby przypadków przemocy w komisariatach, aż do wykorzystania milicji w walkach politycznych. Działacz przypomniał, jak rozbijano demonstracje opozycyjne, zatrzymywano działaczy i uczestników, a na ich miejsce przychodzili zwolennicy władz z prorządowymi hasłami.
Według Wołodymyra Jaworskiego, milicja uczestniczy także w prześladowaniu działaczy pozarządowych, między innymi w Winnicy i na Krymie. Niedawno funkcjonariuszom zalecono także, aby legitymowali obcokrajowców przebywających w strefie przygranicznej oraz na dworcach kolejowych i autobusowych. "Takie państwo, gdzie milicja zamiast łapać przestępców zajmuje się prześladowaniem działaczy kontrolujących jej działania, nazywa się policyjnym" - nie ma wątpliwości Wołodymyr Jaworski.
Drugie miejsce zajął szef Służby Bezpieczeństwa Walerij Choroszkowski. Organizacje pozarządowe zarzucają mu, że kierowana przez niego instytucja ogranicza wolności obywatelskie.