Demonstracje poświęcone były pamięci emerytowanego górnika, który zmarł w niedzielę po tym, jak milicja siłą zlikwidowała w Doniecku namiot głodujących byłych ratowników, pracujących w 1986 roku w Czarnobylu. Dziś w mieście odbył się symboliczny pogrzeb zmarłego. Niemal tysiąc osób przeszło głównymi ulicami miasta z pustą trumną i krzyżem, które zostawili pod budynkiem Rady Miejskiej. To na wniosek urzędników tej instytucji sąd zabronił protestów, a na podstawie tej decyzji milicja przystąpiła do likwidacji miasteczka namiotowego głodujących.
Władze twierdzą, że są zmuszone do obniżenia rent i emerytur, ponieważ nie mają pieniędzy na wypłaty. Z tej okazji portal "Ukraińska Prawda" przypomniał, o ile zwiększono wydatki na utrzymanie urzędników państwowych, na przykład szefa państwa Wiktora Janukowycza - o ponad 6 milionów hrywien, czyli ponad 2,5 miliona złotych.