Premier Mykoła Azarow, ustami swojego rzecznika, oświadczył, że nie może być mowy o połączeniu dwóch firm. Negocjacje dotyczą powołania wspólnego przedsiębiorstwa, które miałoby dbać o interesy obydwu stron.
Minister paliw i energetyki Jurij Bojko potwierdza, że Naftohaz nie wejdzie w skład Gazpromu. Taka możliwość nie jest na razie rozpatrywana. "Rozpatrujemy możliwość wspólnego działania na równoprawnych zasadach opierając się na naszych interesach narodowych: wykorzystaniu systemu gazowego i dobrej cenie gazu" - powiedział minister.
Wczoraj prezes Gazpromu Aleksiej Miller powiedział, że pierwszym etapem połączenia z Naftohazem będzie powołanie wspólnego przedsiębiorstwa. Drugim ma być fuzja obydwu firm. Wtedy Ukraińcy mieliby szanse na tańsze paliwo i -według ukraińskich mediów- około 7 procent akcji wspólnej firmy.