Julia Tymoszenko spotkała się z lekarzami z berlińskiej kliniki w kolonii karnej w Charkowie. Była premier wstępnie zgodziła się na leczenie w charkowskim szpitalu. Wiceminister zdrowia Rajisa Mosiejenko powiedziała, że ma się ono rozpocząć we wtorek 8 maja. Warunkiem jest jednak to, że będzie w nim uczestniczył jeden z niemieckich lekarzy. Będą mu pomagać ukraińscy specjaliści.
Była premier ma poważne kłopoty z kręgosłupem. Nie może samodzielnie się podnieść ani poruszać. Władze zaproponowały, aby leczyła się w charkowskim szpitalu, jednak ani Julia Tymoszenko ani jej współpracownicy nie mają zaufania do tamtejszych lekarzy. Według niemieckich specjalistów opiekujących się zdrowiem byłej premier, brak zaufania wyklucza, aby terapia zakończyła się powodzeniem. Obecność lekarza z Berlina może rozwiązać ten problem.
IAR