Głosowanie zostało poprzedzone burzliwą dyskusją. Deputowani jako argumentów używali też pięści, świec dymnych, a nawet jajek, które były rzucane w kierunku ukrywającego się pod parasolami przewodniczącego Rady Najwyższej. Opozycja przykryła siedzenia flagami ukraińskimi, które zostały zerwane przez deputowanych Partii Regionów. Jeden z jej przedstawicieli Wadym Kolesnyczenko chwalił porozumienie z Moskwą. Jego zdaniem, niska cena gazu zapewni wzrost gospodarczy, a przebywanie rosyjskiej floty na Krymie - miejsca pracy.
Jurij Karmazin z opozycyjnej Naszej Ukrainy zwrócił tymczasem uwagę na fakt, że przedłużenie terminu stacjonowania rosyjskich wojsk jest niezgodne z konstytucją. "Dziś próbują zgwałcić nie Radę Najwyższą, a cały naród ukraiński, całe terytorium. Apeluję do was: opanujcie się" - mówił Karmazin.
Przed Radą Najwyższą protestuje 4 tysięcy przeciwników umów z Rosją i 1,5 tysiąca ich zwolenników. Dochodzi do przepychanek z milicją, która otoczyła budynek parlamentu. Przedstawiciele opozycyjnych Bloku Julii Tymoszenko, Swobody i Naszej Ukrainy trzymają transparenty "Precz z Putinem!" i "Hańba sprzedawczykom!". Ich przeciwnicy mają plakaty z napisami: "Rado! Poprzyj działania Prezydenta!", "Efektywna władza - stabilne opłaty".