Koszt Sylwestra czy też przedświątecznej zabawy dla kolegów i koleżanek z firmy miał wynosić 100 tysięcy hrywien, czyli 40 tysięcy złotych. Ogłoszenie było podpisane imieniem Wołodymyr, tak jak nazywa się przewodniczący Rady Najwyższej. Prawdziwy Wołodymyr Łytwyn podkreślił, że takiej oferty nie składał. "Mamy trudne czasy i można przeżyć tylko wtedy, gdy się ma poczucie humoru. Możemy to uznać za dobry żart" - powiedział.
Imprezę w Radzie Najwyższej rzeczywiście można zorganizować, ale tylko w stołówce i to raczej jedynie po znajomości. Co do Służby Bezpieczeństwa, to pozostaje jedynie jej dom kultury położony tuż koło tej instytucji, czyli w samym centrum ukraińskiej stolicy.