W poniedziałek Prokuratura Generalna poinformowała, że w okresie, kiedy Julia Tymoszenko chciała jechać do Brukseli, będą się odbywały przesłuchania, a poza tym śledczy mają informacje, iż była premier ucieknie z Ukrainy. Dziś przed wejściem do budynku Prokuratury Julia Tymoszenko przypomniała, iż wielokrotnie mówiła o tym, że nie ma zamiaru opuszczać kraju. "Myślę, że oni boją się nie tego, że ja nie wrócę, lecz tego, że wrócę" - powiedziała komentując decyzję śledczych.
Julia Tymoszenko nie wykluczyła, że ponownie zwróci się do Prokuratury Generalnej o pozwolenie na opuszczenie kraju.
Przeciwko byłej premier wszczęto kilka spraw karnych, między innymi dotyczących niecelowego wykorzystania środków otrzymanych ze sprzedaży kwot emisji gazów cieplarnianych oraz naruszenia prawa przy zakupie karetek pogotowia dla wiejskich przychodni. Od grudnia obowiązuje ją zakaz opuszczania miejsca zamieszkania. Była premier twierdzi, że zarzuty mają charakter polityczny.
W połowie stycznia były minister gospodarki w rządzie Julii Tymoszenko Bohdan Danyłyszyn otrzymał azyl polityczny w Czechach. Na Ukrainie jest oskarżany o nadużywanie stanowiska służbowego. Praga obawia się jednak, że proces, który miałby się odbyć w Kijowie, będzie miał charakter polityczny.
IAR